Wały na Iłownicy będą niższe

"Wielu mieszkańców sołectwa Bronów cieszyło się w ubiegłym roku z przebudowy mostu na rzece Iłownicy, na ulicy Ks. Kunza. Odbywały sie spotkania, konsultacje społeczne, wiele osób mówiąc żargonem młodzieżowym chciało się wylansować przy okazji tej budowy.

Dziś jednak wiemy, że zabrakło komuś wyobraźni i prawdopodobnie obniżenie poziomu mostu o około 1m w stosunku do pierwotnego projektu nie wyjdzie nikomu na dobre a szczególnie wnioskodawcom. Dziwi jednak fakt, że po doświadczeniach powodziowych roku 2010 władze powiatu bielskiego zgodziły się na takie zmiany w projekcie.

Dziś mamy piękny most, który może jednak stać się przekleństwem mieszkańców Bronowa a może i Ligoty. Z trwogą w ostatnich dniach patrzymy jak na naszych oczach rozbiera się wał przeciwpowodziowy, który budowali nasi ojcowie, wiedząc jaki potencjał drzemie w rzece Iłownicy. Nie potrafię zrozumieć, że wywozi się ziemię z wałów przeciwpowodziowych po okolicznych posesjach (oby nie za przysłowiową "flaszkę" ).

Wielu z nas patrzy w stronę Iłownicy na rozbierany i obniżany wał przeciwpowodziowy. Zakładam , że pobliskie domy oraz zabudowania gospodarcze nie zostały zakwalifikowane jako teren zalewowy w czasie powodzi. Obserwując to co się dzieje w chwili obecnej, wszystko na to wskazuje. W 2010 r. jako wiceprzewodniczący RM miałem okazję zobaczyć podczas powodzi ogrom zniszczeń w Bronowie, Ligocie, Zabrzegu i Czechowicach.

Nie wyobrażam sobie, że ktoś świadomie, przez nierozsądek lub zwykłą bezmyślność mógłby doprowadzić w taki sposób do częściowego zalania terenu Bonowa i Ligoty. Po powodzi w 2010r powstały plany dot. gospodarki wodnej na obszarze gminy Cz-Dz, do tej pory poza sporządzeniem papierowego dokumentu nie zrobiono chyba nic, co w istotny sposób poprawiło by bezpieczeństwo przeciwpowodziowe.

Na te i inne wątpliwości chciałbym uzyskać wyczerpujące odpowiedzi ze strony władz miasta, powiatu oraz Śląski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych w Katowicach.

Z wyrazami szacunku
Zbigniew Stanisz"