Pilzner nie dojechał na czas

W czwartek dobiegł końca Przegląd Nowego Kina Czeskiego i Słowackiego „Sąsiedzi”. Było coś dla łasuchów („Otik”), coś dla hedonistów („Spiskowcy rozkoszy”) i coś dla wielbicieli podkładanego „w czasie rzeczywistym” dubbingu („Wszystko, co lubię”). Zabrakło tylko skrzynki Pilznera, która – jak poinformowali mnie organizatorzy – miała być rozlosowana wśród widzów, ale nie dojechała na czas.

A opinie? „ – Impreza bardzo mi się podobała – mówi Magda z Czechowic – Można było zobaczyć wiele ‘perełek’, których nie ogląda się codziennie. Jako studentka kulturoznawstwa czasami mam okazję je widywać na przeglądach filmowych w Katowicach. Najbardziej podobał mi się ‘Pejzaż’ Sulika. Cenię sobie tego reżysera, bo porusza on wątki filozoficzne i egzystencjalne”. Tomkowi i Sławkowi – również czechowiczanom, najbardziej przypadł do gustu „Ogród”.

Imprezę odwiedzili nie tylko miejscowi. „ – Wszystkich filmów nie widziałem, ale będąc przejazdem w Czechowicach postanowiłem się wybrać na ‘Wszystko, co lubię’. Nie żałuję” – mówi Adam Siwek z Bytomia.

Organizatorzy są jednak trochę zawiedzeni. Pan Józef Grabowski, zapytany jak ocenia imprezę odpowiada „ – Sam jej oceniać nie mogę, bo powinni zrobić to widzowie. Mogę tylko wyrazić smutek, że tak mało widzów na nasz przegląd przyszło. Sprzedaliśmy dziesięciokrotnie mniej karnetów niż na Tydzień Filmu Polskiego”.

Być może przyczyną takiego stanu rzeczy był niefortunny termin przeglądu. W tym samym czasie zbiegło się kilka imprez o podobnej tematyce (przegląd kina czeskiego w katowickim kinie „Kosmos”, cieszyński Festiwal „Kino na granicy” oraz czechowiccy „Sąsiedzi”).

Miłosz Klemens – Klub Miłośników Polskich Komedii - http://www.komedie.pless.pl class=dodaj target=blank>http://www.komedie.pless.pl